Nie ukrywam, że bardzo mi miło, że coś przeze mnie uszyte jest dla kogoś tak ważne :).
Tymczasem Tymek wyraził zgodę na zamianę poduchy na inną, ale pod warunkiem, że będzie z jamnikiem.
Oto i pani Jamnikowa.
Dodam, że zarówno syn, jak i mama zakręceni są na puncie jamników :).
Aplikację jamniczka znalazłam w czeluściach Internetu - autora nie znam. Trochę ją zmodyfikowałam.
Tył poduchy.
A tu poducha uszyta onegdaj, o której pisałam na początku.
Mam dwie wielkie pasje: książki i patchwork. Kiedyś miałam ciągle dylemat szyć czy czytać. Potem odkryłam audiobooki i problem rozwiązał się sam. Teraz, gdy patrzę na jakiś swój uszytek, często od razu przypomina mi się książka, którą słuchałam w trakcie szycia.
Postanowiłam, z kronikarskiego obowiązku, że będę również notować tytuły książek, które mi towarzyszyły w trakcie szycia.
Tym razem był to "Behawiorysta" Remigiusza Mroza.
Mam ten sam problem, czytać czy szyć Bardzo ładna podusia. Mroza też lubię
OdpowiedzUsuńUrocza ta poduszka. To wierne psie spojrzenie uwodzi!
OdpowiedzUsuńCzyli jestem w klubie czytająco-szyjących :)